Ważna wygrana w Strzeszowie
10/20/2014Powrót rozgrywek
11/07/2014Świętowanie 40-letniego jubileuszu uświetnił dziennikarz Nowej Gazety Trzebnickej.
Oto jak swoimi słowami zrelacjonował zorganizowany z tej okazji mecz.
Artykuł pochodzi ze stron NOWEJ Gazety Trzebnickiej i jest dostępny pod adresem:
http://nowagazeta.pl/2014/10/ps-15328-feta-dla-prezesa/
Feta dla prezesa
Sportowa feta dla prezesa w czterdziestą rocznicę jego sportowej działalności. Honory oddano w prawdziwie sportowy sposób – pokoleniowym meczem, starszych z młodszymi i całkiem młodymi. A arbitrem, prawdziwie świątecznym był sam prezes -Wiesław Zawadzki z Będkowa.
Boisko, przeznaczone do likwidacji, nie ułatwiało gry. Nic dziwnego, że wywrotki zawodników były na porządku dnia, a przodowali w nich starsi. Mecz zakończył się ugodowo – 6:5 dla młodszych. Wynik mógł być też całkiem inny, bowiem sytuacja na boisku zmieniała się z każdym strzelonym golem. Mecz był jednak okrasą jubileuszowego spotkania. Gwoździem była niespodzianka. Członkowie Sparty Będkowo zafundowali swemu Prezesowi wielki puchar, wręczony na pamiątkę i w dowód uznania jego prawie półwiecznej działalności w klubie.
Grzegorz Wojciechowski, jeden z czołowych zawodników Sparty powiedział nam: – Na tym boisku gramy ostatni raz, bo tędy będzie przebiegać nowa droga S5. Zastępczo gmina dała nam pozwolenie na rozgrywanie meczów na boisku w Nowym Dworze. Nie ma jednak dobrej woli gminy by zbudować boisko sportowe u nas, w Będkowie. Co prawda teren mamy pagórkowaty, ale i dogodne miejsce znaleźć można. Opuszczane boisko tworzył nasz prezes wraz z zawodnikami tamtego czasu. Służyło klubowi przez te wszystkie lata…
Historia Sparty Będkowo zaczęła się zwyczajnie. W 1974 roku skrzyknęli się: Wiesław Zawadzki z kolegami, mieszkańcami Będkowa, udali się do Józefa Borowskiego, kierującego sportem na wsiach i zgłosili wolę zorganizowania Ludowego Zespołu Sportowego „Sparta” Będkowo. Jak postanowili tak się stało. Klub rozpoczął rozgrywki w ówczesnej klasie D. Była to najniższa klasa sportowa w piłce nożnej. Potem były awanse sportowe.
Początkowo drużyna nie miała własnego boiska. Grano gdzie się dało. Bywało, że u sąsiadów na boisku w Machnicach. Po paru latach uzyskali teren, na którym sami urządzili boisko. To samo, na którym rozegrany został ostatni mecz, upamiętniający jubileusz czterdziestolecia klubu. Ten czas tak wspomina Wiesław Zawadzki: – Wynajętymi ciągnikami oraliśmy boisko, potem równaliśmy je, sialiśmy trawę, wszystko sami. Sprzęt i stroje także organizowaliśmy sami. Pomoc finansowa i sprzętowa była skromna, ledwie starczało na opłacenie sędziów. Powoli rozwijaliśmy się sportowo i sprzętowo, grając nieprzerwanie do dzisiaj.
Możemy potwierdzić, że Sparta Będkowo jest klubem, jednym z niewielu w powiecie trzebnickim, który nieprzerwanie gra od czterdziestu lat. Gratulacje i uznanie dla działaczy, a szczególnie dla prezesa Wiesława Zawadzkiego składa redakcja NOWa gazeta trzebnicka.
Wkrótce pojawi się też nasza galeria z tego meczu.