Mecz reprezentacji Polski!
11/10/2014Ostatni mecz rundy jesiennej!
11/15/2014We wtorek 11 listopada przy słonecznej aurze i wsparciu kilkudziesięciu kibiców SPARTA Będkowo podejmowała na boisku w Nowym Dworze LKS Krzyżanowice. Po środowej porażce 6:3 z Malinką Malin zdecydowanym faworytem spotkania byli goście z Krzyżanowic, którzy zajmowali fotel vice lidera. Po długiej rozgrzewce i omówieniu taktyki, drużyny rozpoczęły mecz punktualnie o godzinie 14:00.
W pierwszych minutach meczu obie drużyny grały jak równy z równym, dzięki czemu w ogóle nie było widać różnicy z tabeli, a kibice mogli oglądać znakomite widowisko. Jednak mimo ładnej gry nie oglądaliśmy bramek, a sytuacji nie brakowało zarówno po stronie Krzyżanowic jak i SPARTY.
Na pierwszą bramkę czekaliśmy do 20 min. Po akcji wzdłuż linii pomocnik dorzucił piłkę w pole karne. Piłka trafiła do Kamila Mazija który odegrał ją do Józefa Ulatowskiego. Doświadczony pomocnik wykorzystując panujące w polu karnym zamieszanie posłał piłkę w lewą stronę bramki otwierając wynik. SPARTA Będkowo 1:0 LKS Krzyżanowice.
Po utracie pierwszej bramki goście zaczęli grać bardzo nerwowo. Za dyskusje z sędzią dostali w pierwszej połowie aż 4 żółte kartki. Dodatkowo ich niemoc w ataku znakomicie obnażał Czechura który swoimi interwencjami zatrzymywał większość bardzo groźnych akcji. Ogólnie za cały mecz można pochwalić całą formację obrony która stanowiła jednolity trzon nie pozwalając na groźniejsze zagrania gości.
Jednym z groźniejszych zagrań gości była akcja prawą stroną boiska zakończona znakomitym niskim strzałem. Zaskoczony Wojciechowski zdołał tylko sparować piłkę przed siebie gdzie czekał nieświadomy niczego napastnik. Dzięki jego raportu gapiostwu i szybkiej reakcji bramkarza niebezpieczna sytuacja została zażegnana.
Mimo utraty bramki obrońcy Krzyżanowic pewnie wykonywali swoje obowiązki. Problemem okazał się jednak brak skupienia do końca połowy co z największą brutalnością wykorzystali piłkarze SPARTY. Rozpoczynając akcję po szybkiej kontrze, piłka trafiła do Kamila Mazija. On z kolei wypatrzył za polowa swojego brata Miłosza do którego zagrał piłkę. Młodszy z braci Mazijów nie dał się złapać w pułapkę offsideową i dopadł do piłki, wyprzedzając obrońcę. Widząc pędzącego kierunku bramki pomocnika bramkarz wyszedł prawie do samej szesnastki, jednak pewny strzał w krótki róg znalazł swoje miejsce w bramce. SPARTA Będkowo 2:0 LKS Krzyżanowice.
KONIEC PIERWSZEJ POŁOWY
W drugiej części spotkania było widać, że trener gości powiedział swoim piłkarzom parę “ciepłych” słów. Drużyna Krzyżanowic prawie nie schodziła z połowy SPARTY przez pierwsze 10-15 minut. W tym “gorącym” okresie ponowie ze znakomitej strony pokazał się Czechura. Walka do końca, ostre wślizgi i szybkość z całą pewnością dały się gościom we znaki i podnosiły na duchu drużynę która usilnie potrzebowała bramki.Ta sztuka udała się dopiero po ok. 20 min. Po rzucie rożnym piłka odbiła się od jednego z zawodników i trafiła pod nogi ustawionego na środku pola Kacpra Kundery. Nasz stoper przyjął piłkę, popatrzył gdzie stoi bramkarz i pewnym strzałem zdobył bramkę. SPARTA Będkowo 3:0 LKS Krzyżanowice.
Po stracie 3 gola goście wyraźnie “przyhamowali” z atakami. Co prawda nadal potrafili stworzyć składne akcje, jednak nie było ich tak wiele jak na początku drugiej połowy. Poza tym nasza defensywa stanowiła jednolity trzon nie do przebicia. Dzięki takiemu obrotowi spraw, co raz częściej do gry dochodzili zawodnicy SPARTY. Po kolejnej kontrze piłka szybko znalazła się pod nogami Kamila Mazija. Nasz napastnik szybkim podaniem zgubił obrońców i zagrał ponownie do Miłosza Mazija. Pomocnik Będkowa wyprzedził obrońców, i popędził sprintem na bramkę rywali. W sytuacji “sam na sam” z bramkarzem położył go na ziemię i oddał strzał na pustą bramkę. SPARTA Będkowo 4:0 LKS Krzyżanowice.
Kiedy wydawało się, że wynik jest już ustalony, co raz częściej widzieliśmy przy grze najmłodszych zawodników Będkowa – Damiana Knapińskiego i Adriana Kmiecika. To właśnie ten pierwszy zdołał dobić rywali kolejnym golem. Od samego wejścia “Tapion” znakomicie pokazywał się przy bocznej linii boiska. Po zagraniu z kontry ponownie piłkę otrzymał Kamil Mazij. Dostrzegł wybiegającego Knapińskiego który przejął długą piłkę i poszedł do końca na bramkę rywali. Mocnym strzałem w krótki róg, po ziemi zdobył ostatniego gola w tym meczu. SPARTA Będkowo 5:0 LKS Krzyżanowice.
Cała drużyna jednym głosem uznała, że na miano zawodnika meczu zasługuje Grzegorz Czechura. Nasz nowy obrońca popisał się kilkudziesięcioma odbiorami i pewnie przerywał akcje rywali, poza tym przytomnie i inteligentnie potrafił wyprowadzić akcje z obrony.
KONIEC MECZU