Relacja z meczu PERŁA Węgrów – SPARTA Będkowo
08/24/2015SPARTA Będkowo w “Plebiscycie Sportowym”!
11/20/2015W niedzielę 27 września, przy wietrznej pogodzie, lider wrocławskiej B klasy GROM Ligota Piękna, podejmował na własnym boisku SPARTĘ Będkowo. Spotkanie z całą pewnością mogło się podobać każdemu. Bo było toczone w szybkim tępie do samego końca.
Od pierwszych minut inicjatywe przejęli piłkarze GROMu, jednak nie potrafili wypracować gola “z akcji”. Pierwszy groźny strzał ok. 10 minuty oddał Damian Karczewski jednak z na posterunku był bramkarz SPARTY Grzegorz Wojciechowski. Gospodarze znakomicie rozporwadzali grę zarówno skrzydłami jak i środkem. Na szczęście większość akcji kończyła się duecie środkowych obrońców – Kunderze i Szymańskim. Niestety już w 18 minucie strzałem wydawało sie niegroźnym, z rzutu wolnego, bramkę dla GROMU zdobył Marek Hagiel.
Goście próbowali odpowiedzieć, jednak nie mogli sobie wypracować dobrej sytuacji strzeleckiej. Większość akcji kończyła się w środku pola, lub kutecznie interweniowali obrońcy GROMu. Co nie udało się SPARCIE, ponowie powtórzyli piłkarze Ligoty. I niestety po raz kolejny akcja rozpoczęła się od stałego fragmenu gry. Po rzucie z autu przy lini końcowej niepilnowany został jeden z pomocników gospodarzy. Zanim znalazł się przy nim Wojtek Hrycewicz zdołał on dośrodkować piłkę w pole karne. Do piłki dopadli Kacper Kundera i Paweł Grech, jednak przez ich nieporozumienie, piła ka trafiła do napastnika GROMU Kacpra Moskalewicza, który strzałem pod poprzeczkę nie dał szans Wojciechowskiemu.
Kolejne ataki nie zarówno ze strony SPARTY jak i Ligoty, nie były już skuteczne i nie zobczyliśmy już żadnej bramki w pierwszej połowie.
W drugiej połowie piłkarze Będkowo jakby obudzili się z letragu. Ich podania były dokładniejsze i częściej podchodzili pod pole karne. Dzieki temu goście zaczęli widocznie częściej być przy piłce.
Mimo leposzej gry, piłkarze SPARTY nie potrafili zamienić okazji na bramkę, dodatkowo mimo słabszej gry w pomocy, nadal czujność zachowywała obrona GROMU, ze Sławkiem Szczypkowskim na czele. Jednak co nie udało sie z akcji to wyszło z rzutu rożnego. Gola na 2:1 ze stałego fragmenu gry zdobył Mateusz Wieczorkiewicz, dla ktorego całe spotkanie było bardzo udane.
Jeszcze przed końcem SPARTA mogła wyrownać po znakomitym strzale Piotra Fiedziuka, jednak piłki wypuszczonej przez bramkarza nikt nie zdołał dobić.
Mecz zakończył sie wygraną GROMU 2:1, jednak nasi piłkarze zostawili serce na boisku walcząc doo samego końca.